Nóż Ontario RAT-5 Micarta 8667

Świetny nóż. Lekki a zarazem wystarczająco duży. Zrobi precyzyjną robotę ale też ciężkiej pracy się nie boi. Niestety to mój drugi Ontario i podobnie krawędź tnąca jest nierówno wyprowadzona. Niby drobnostka ale nóż inaczej tnie z obu stron. Niektórzy narzekają na pochwę ale moim zdaniem jest bardzo praktyczna i dobrze się z niej korzysta. Podsumowując:jeden z moich ulubionych. Zwiń

Witam wiele czasu zajęło mi szukanie wymarzonego noża choćby dlatego że jaka jest relacja ceny dobrego noża do naszych polskich zarobków chyba tłumaczyć nie muszę. Po długich obserwacjach i przeglądaniu internetu stwierdziłem że idealnym wyborem będzie Ontario Rat 5. Najwięcej czasu zajęło mi zastanawianie się czy odpowiedni będzie rat 7 czy właśnie rat 5. Jednak po długich przemyśleniach i chłodnej kalkulacji stwierdziłem iż nie potrzebuję maczety w postaci RAT 7 tylko uniwersalny nóż do lasu. Kiedy już podjąłem decyzję to trafiłem na CQB bo tu cena była najlepsza. W momencie kiedy piszę tę opinię właściwie tylko na CQB jest on dostępny od ręki a do tego jest w promocji. Nóż po wyjęciu z pudełka robi efekt wow. Nie jest to może co prawda maczeta jak RAT 7 ale dalej jest to naprawdę duży kawał noża nawet w dużej męskiej łapie. Jest to mój pierwszy nóż z okładzinami z micarty i więcej już innych okładzin nie chcę widzieć w nożu. Wyprofilowanie okładzin wręcz genialne idealnie dopasowane do ręki. No i chropowatość micarty sprawia iż nóż trzyma się bardzo pewnie w ręku. Można spotkać sporo opinii mówiących o tym iż okładziny są zbyt szerokie i wysokie ale myślę że do typowej męskiej dłoni pasują one jak ulał. Jimping naprawdę świetny dający rewelacyjne podparcie i pomimo głębokich ząbków nie wbija się i nie rani po długiej pracy palca. Następna kwestia to finger choil, który osobiście uważam za obowiązkowy w nożu tej wielkości i nie wyobrażam sobie żeby go nie było. Wiem że to rozwiązanie ma wielu przeciwników ale oni chyba po prostu nigdy nie pracują w drewnie z drewnem nie wiem ja tego nie rozumiem, być może oni tylko tną kajzerki i rąbią drzewa żeby pomóc bobrom. Jednak trzeba wiedzieć że w tym konkretnym przypadku ostrze noża bardzo gwałtownie przechodzi w finger choil co powoduje że mamy tam bardzo ostry dziubek. Piszę o tym tylko dlatego że odnotowałem to zaraz po wyjęciu noża z pudełka, tak jak zrobi to większość z kupujących. Jednak potem przy pracy w lesie nie sprawia to żadnych problemów i człowiek o tym zapomina. Zresztą wiadomo pierdoła zrobi sobie krzywdę nawet łyżką do zupy. No i sama głownia. Szlif pełny płaski. To jest pierwszy mój nóż z takim szlifem i powiem tak: na dzień dzisiejszy jestem przekonany że zostanę z takim już "raczej" na zawsze. Wiadomo że są szlify i kształty głowni powodujące znacznie lepsze właściwości penetracyjne ale ja nie mam zamiaru nikomu wbijać noża w bebechy, więc jest mi to całkowicie zbędne. Pokrycie głowni czarną chropowatą warstwą która to nie do końca nawet wiadomo czym jest a przynajmniej ja nie do końca znalazłem to w internecie. Tak czy siak jest ono świetne bo po kilku ładnych godzinach pracy nożem w drewnie ślady są niewielkie. Jednak podkreślam że ja noża nie używam do rąbania bo do tego służy siekierka. Nóż ma świetne zdolności rozłupujące gdyby ktoś tak owych potrzebował. Nie wiem ciągle dlatego wszyscy mówią o jakimś batonowaniu my żyjemy w Polsce więc rozłupujemy a nie batoningujemy ! Batonik to może być z nadzieniem truskawkowym albo z orzechami ! Jak to się mówi "agresywność stali" jest tu naprawdę fantastyczna, różnego rodzaju struganie wycinanie podcinanie zacinanie to czysta przyjemność. Jednak na tym polu co by kto nie mówił przewaga stali "rdzewnej" nad "nierdzewką" jest bardzo duża. Aha zakończenie rękojeści noża generalnie nie wiem po co jest zrobione w stylu wybijaka do szyb, no ale w niczym nie przeszkadza choć ja wolałbym zdecydowanie młotkowy kształt. Oczko na jakiś gejo wisiorko paciorek też tutaj jak najbardziej jest. Pochwa cóż jest to coś co tak wielu z nas bardzo lubi. Jak dla mnie na całe szczęście nie jest ona tutaj kydexowa tylko jak to się mówi kapciuchowa. Po pierwsze na pewno obniża to cenę finalną. Po drugie ja akurat wolę nylon balistyczny bądź cordurę czy jej podobne jak zwał tak zwał w sumie jedna cholera. Gdyż kydex po prostu rani moje odczucia wizualno estetyczne, bo jak usilnie ktoś by się nie starał wmówić nam jego cudowność to jest to kawałek ohydnego plastiku. I żeby była jasność to jeśli chodzi o pochwy do noży to skórzanych też nie cierpię bo są beznadziejne pod względem utrzymania. Ta dołączona tutaj no cóż niestety jest wyrobem chińskim co się okazuje po zajrzeniu pod metkę. Jednak pochwa jest naprawdę dobrze wykonana ma bardzo dobrze trzymające napy które nawet gdy nosi się nóż do góry nogami jak ja to czynię uniemożliwiają mu wypadnięcie. Tak tak wiem że żeby wyjąć nóż albo żeby go schować trzeba rozpiąć bądź zapiąć te dwie napy a kydex umożliwia milisekundowe wydobycie noża. Ale ja nigdy nie byłem nie jestem i nie będę jednym z aktorów super filmów o superbohaterach którzy to w ciągu 5 minut filmu wyrzynają 50 osób i potrzebują do tego szybko wyjmowanego noża. Tak wiem też że w niektórych sytuacjach by się to przydało ale jest to tak bardzo rzadkie że naprawdę głupotą jest zrobienie z tego problemu. Tutaj też ktoś kto nie jest jakąś wybitną pierdołą bez żadnego problemu jedną ręką wyjmie i włoży ten nóż rozpinając bądź zapinając te dwie napy. Wewnątrz znajduje się kawałek plastiku który bardzo fajnie ją usztywnia co umożliwia bardzo łatwe schowanie noża. Ale żeby nie było tak kolorowo to muszę niestety napisać coś co jest nie tak. Mianowicie klinga noża jest mocno krzywa tak jak można to wyczytać w kilku innych opiniach. Jednak sam nie do końca wiem jak się do tego odnieść i jakie mieć do tego podejście. Gdyż widywałem noże od znanych polskich "Rzemieślników" które przy sporo wyższej cenie również nie był idealne. Nóż już trochę przymordowałem i robiłem nim coś czego nim na codzień robić nie będę czyli nim rąbałem dość spory konar. Używałem go także do rozłupywania naprawdę sporych kawałów drewna. I nic kompletnie mu nie jest tak że Sądzę że nie ma to żadnego wpływu na same walory użytkowe. W samym struganiu i innych pracach precyzyjnych też nie widzę negatywnego wpływu tejże krzywości. Generalnie jest to nóż który ma robić a nie leżeć pachnieć i ładnie wyglądać. Tyle że hamerykanie mogliby się tu zdecydowanie lepiej przyłożyć do roboty. Jednak może jest to spojrzenie Polako dziada, no bo umówmy się że w Stanach w odróżnieniu od naszych realiów taki nóż to jednak jakby nie było są naprawdę małe pieniądze. Także podkreślam że na walory użytkowe nie ma to żadnego wpływu jednak przy tej cenie noża mały niesmak jednak pozostaje. Podsumowując: pomimo babola w postaci krzywości klingi nóż generalnie genialny. Jeśli ktoś szuka leśnego druha do leśnych robótek do dłubania w drewnie do przygotowywania różnych takich tam przy ognisku i tak dalej itp myślę że ciężko znaleźć lepszy nóż a już na pewno nie w takich pieniądzach. Naprawdę z czystym sumieniem mogę go gorąco każdemu polecić. Tylko po zakupie przed użyciem nie zapomnijcie go odymić co by wam służył być może i do końca życia, bo naprawdę sprawia takie wrażenie jakby miało tak być ! Zwiń